Podcast

Jak skalować E-commerce bez zwiększania budżetu? – Bartosz Manicki

W tym odcinku dowiesz się:
  • Jak mogę zwiększyć sprzedaż bez dodatkowego budżetu?
  • Czy warto inwestować w budowę marki?
  • Jakie kanały reklamowe są najefektywniejsze dla e-commerce?
  • Czym jest ROAS i jak go zwiększyć?
  • Jak skutecznie przeprowadzić audyt e-commerce?

E-commerce w obecnych czasach: Jak osiągnąć sukces mimo wyzwań?

Rynek e-commerce, który jeszcze do niedawna dynamicznie się rozwijał, obecnie napotyka na nowe wyzwania. Wielu przedsiębiorców zastanawia się, jak w tych zmieniających się warunkach nadal skutecznie rozwijać swoją działalność. W tym artykule przyjrzymy się kluczowym strategiom, które mogą pomóc e-sklepom nie tylko przetrwać, ale i rosnąć.

Innowacyjne strategie dla wzrostu e-commerce

Podstawą do rozwoju w trudniejszych czasach jest większe zaangażowanie oraz adaptacja strategii. Nie wystarczy już tylko skalowanie budżetów marketingowych. Zamiast tego, warto skupić się na innowacyjnych podejściach i metodach zwiększających efektywność bez dodatkowych kosztów. Oto trzy strategie, które z powodzeniem wykorzystujemy u naszych klientów:

  1. Optymalizacja wykorzystania istniejących budżetów: U jednego z naszych klientów udało się potroić sprzedaż, nie zwiększając budżetu. Było to możliwe dzięki wdrożeniu naszej autorskiej metodologii, która efektywnie alokuje zasoby i maksymalizuje ROI.
  2. Efektywne wykorzystanie kanałów reklamowych: MetaAds, czyli reklamy w ekosystemie Meta (dawniej Facebook), okazują się być nadal efektywnym narzędziem, jeśli są właściwie wykorzystane. Nasze działania przyniosły klientowi wzrost ROAS z 4 do 20, co świadczy o skuteczności dobrze zaplanowanej strategii.
  3. Start e-commerce od podstaw: Nowy klient, który rozpoczął sprzedaż online zaledwie 6 miesięcy temu, osiągnął ROAS na poziomie 8. To pokazuje, że nawet nowe e-sklepy mogą skutecznie konkurować na rynku, stosując odpowiednie strategie.

Kompleksowe podejście do marketingu e-commerce

Skuteczny marketing e-commerce wymaga holistycznego podejścia, które obejmuje kilka kluczowych poziomów działania:

  • Generowanie ruchu: Skupienie się na najważniejszych kanałach takich jak Google Ads, Meta Ads oraz SEO. Istotne jest również eksplorowanie dodatkowych kanałów takich jak Microsoft Ads czy Pinterest Ads, które mogą być skuteczne w niektórych branżach.
  • Optymalizacja konwersji na stronie: Wprowadzanie zmian na stronie sklepu, które mogą znacząco zwiększyć współczynnik konwersji. Przykłady to dostosowanie UX, wprowadzenie paczkomatów, czy zapewnienie dowodów społecznych (social proof).
  • Budowanie marki: Branding jest kluczowym elementem, który pozwala wyróżnić się na rynku. Dzięki skutecznemu budowaniu marki przez social media czy influencer marketing, e-sklepy mogą zwiększyć swoją rozpoznawalność i lojalność klientów.

Znaczenie współpracy i ciągłej analizy

Podstawą naszego podejścia jest stała współpraca i analiza działań. Regularne spotkania z klientami oraz monitoring KPIs pozwalają na szybką reakcję i dostosowanie strategii. Nasze doświadczenie pokazuje, że takie podejście pozwala na skuteczniejsze zarządzanie e-sklepem i dynamiczny wzrost.

W obliczu rosnącej konkurencji i zmieniających się warunków rynkowych, adaptacja i innowacja w strategiach marketingowych są kluczowe dla osiągnięcia sukcesu w e-commerce. Zapraszamy do skorzystania z bezpłatnych konsultacji, które mogą pomóc w optymalizacji i rozwoju Twojego e-sklepu.

Słuchaj podcastu

tam gdzie Ci najwygodniej

Wersja do czytania

Jak skalować E-commerce bez zwiększania budżetu?

Rozwiń

Cześć, witam was w nowej odsłonie z nowego studia firmy Vibrand, gdzie nagrywamy ten podcast. Tak więc tak jak i Vibrand my również się rozwijamy. Trochę nowa odsłona, trochę nowy pomysł…

Cześć, witam was w nowej odsłonie z nowego studia firmy Vibrand, gdzie nagrywamy ten podcast. Tak więc tak jak i Vibrand my również się rozwijamy. Trochę nowa odsłona, trochę nowy pomysł.

O tym chciałbym dzisiaj opowiedzieć, ale oczywiście jest to mocno związane z marketingiem dla e-commerce i o tym będzie ten sezon, czyli jak rozwijać e-commerce na kilku poziomach. Przejdziemy przez takie najważniejsze punkty, najważniejsze rzeczy, które powinien robić każdy e-commerce, żeby mógł rosnąć w tych nie najłatwiejszych czasach, bo faktycznie trochę się zmieniła dzisiaj perspektywa rynku e-commerce’owego. Od czasów pandemicznych do powiedzmy połowy 2023 roku wszystko wszystkim rosło i było łatwo, a dzisiaj już tak łatwo nie jest.

Natomiast z doświadczeń naszych i naszych klientów widzimy, że dalej rosnąć można, tylko wymaga to trochę większego zaangażowania. Trochę innego może podejść niż dotychczas. Już nie wystarczy samo skalowanie budżetów marketingowych i o tym chciałbym opowiedzieć zarówno dzisiaj, jak i w kolejnych odcinkach, w których będę część rzeczy nagrywał solo, czego podzielę się z wami specjalnie nie lubię, a mam nadzieję, że większość odcinków nagram z ekspertami domenowymi lub naszymi specjalistami z agencji.

Tak więc zaczynajmy. I tak jak mówiłem, rynek e-commerce’owy się zmienił, ale chciałem się podzielić pewnymi, mam nadzieję optymistycznymi wynikami, które uzyskujemy dla naszych klientów i takie trzy przykłady z ostatnich tygodni, czyli miesięcy naszych działań, które tutaj chciałbym przytoczyć, to pierwszy, chyba największy sukces, udało nam się zwiększyć sprzedaż sklepu trzykrotnie, bez ruszania budżetu marketingowego, czyli z tym samym budżetem generujemy trzykrotnie większą sprzedaż poprzez wdrożenie naszej autorskiej metodyki, o której dzisiejszy odcinek właśnie będzie. Innym przykładem jest zwiększenie sprzedaży w kanale MetaAds.

ROAS, który klient dotychczas uzyskiwał, był cztery, a my uzyskaliśmy ponad dwadzieścia. I teraz tutaj to nie była magia, to nie to, że się zmienił asortyment, cena, promocja, tylko prawidłowo wdrożone działania dla e-commerce’ów w MetaAds spowodowały, że ten ROAS tak drastycznie wzrósł. I to jest coś, co ja często widzę robiąc audyty sklepów, że o ile w Google’u te agencje sobie jeszcze radzą, to w mecie często widzimy, że jest dramat, a w niektórych branżach MetaAdsy osiągają zdecydowanie lepsze wyniki, dlatego warto tutaj zadbać o ten kanał, domykać sprzedaż w MetaAdsach i też rozwijać sklep.

I o tym będzie odcinek, nie kolejny, ale jeszcze kolejny już w przygotowaniu. Trzeci case, z którym chciałem się podzielić to jest sklep, który rozpoczął sprzedaż dopiero w tym roku. Sklep, który sprzedawał dotychczas tylko i wyłącznie na targach i stacjonarnie produkty spożywcze i rozpoczęli, uwierzyli w naszą wizję, rozpoczęli sprzedaż w e-commerce około 6 miesięcy temu i dzisiaj uzyskują ROAS na poziomie 8, co przy takim początkowym sklepie uważam, że jest bardzo dobrym wynikiem i jesteśmy teraz na etapie skalowania budżetu i działań razy dwa, razy trzy, bo cele wzrostowe są ambitne.

I mówię o tym dlatego, że słyszę na rynku wiele trudności w e-commerce i rozmawiając z klientami, czy potencjalnymi klientami, widzę takie wątpliwości, czy to się da zrobić, czy to nie jest tak, że mamy teraz jakieś ochłodzenie gospodarcze i będzie tylko gorzej. No nie, więc jeżeli wam sprzedaż spada, chcielibyście to naprawić, porozmawiać, to zapraszam na konsultację ze mną. W opisie do tego odcinka będzie link bezpośrednio do konsultacji bezpłatnych i faktycznie są to konsultacje, czyli nie chodzi o to, żebyśmy wam coś sprzedali, tylko spojrzeli na wasz e-commerce, porozmawiali o tym, co robicie, jak robicie i zobaczyli, czy możemy wam pomóc.

Na takich konsultacjach mogę być ja, ale może być też ekspert z firmy, jeżeli chcecie skonsultować faktycznie jakąś część marketingu, czy to będzie performance, SEO, marketing automation, rzeczy UX-owe. O tym dzisiaj będę opowiadał. To na czym polega ta metodyka, o której wspominałem i dlaczego ona działa? I czym się różni takie podejście od standardowego podejścia agencyjnego? Przede wszystkim patrzymy na e-commerce całościowo i definiujemy takie trzy poziomy, na których wprowadzamy usprawnienia.

Pierwszy poziom to są kampanie, czy generalnie generowanie ruchu. I tutaj wiodące kanały Google Ads, Meta Ads oraz SEO, a także kanały dodatkowe, które w niektórych branżach super się sprawdzają, typu Microsoft Ads czy Pinterest Ads. Patrząc na to, jak wygląda rynek, to zazwyczaj jest w miarę dobrze ogarnięte.

Może ta meta kuleje, nie wiem dlaczego, ludzie tego nie potrafią, natomiast takie mam doświadczenia. Ale to jest dosyć dobrze ogarnięte. W każdym razie my robimy audyt tego, co jest i rekomendujemy strategię zmian, tak żeby ten sklep skalować.

To jest ten pierwszy poziom generowania ruchu. Drugi poziom to już to, co dzieje się na samym sklepie i w takim najbliższym otoczeniu tego sklepu. Czyli jak już kupimy ruch, który w dzisiejszych czasach po prostu jest drogi, konkurencja jest duża, to musimy doprowadzić do tego, żeby ten ruch skonwertował nam na sprzedaż.

I na współczynnik konwersji w sklepie największy wpływ mają dwie rzeczy. Pierwszą rzeczą jest sam UX sklepu, czyli na poziomie karty produktu, jak to wygląda, czy jest social proof, czy cała ścieżka zakupowa w ogóle jest dobrze zaplanowana, czy są na listingach odpowiednie filtry, czy są odpowiednie kategorie. To wszystko ma wpływ na to, czy ten współczynnik konwersji będzie odpowiedni, czy nie będzie.

I to jest też obszar, na którym trzeba dzisiaj pracować. Czyli jeżeli pracujecie tylko na poziomie ignorowania ruchu, to to już nie wystarczy. Trzeba pracować też nad samym sklepem, zmianami w tym sklepie i wprowadzaniu usprawnień czy nowych rzeczy.

Taki szybki przykład. Audyt, który robiłem w zeszłym tygodniu. Nasz potencjalny klient, który sprzedawał produkty dla kobiet, takie różne stroje fitness, nie miał dostawy do paczkomatu.

No to to jest killer konwersji. W dzisiejszych czasach, kiedy większość ludzi jednak woli zamówić do paczkomatu, wygodnie odebrać o dowolnej porze, a nie czekać na kuriera, brak tego paczkomatu zabija współczynnik konwersji. I takie rzeczy też badamy i rekomendujemy wprowadzanie zmian.

A drugą rzeczą, która ma gigantyczny wpływ na współczynnik konwersji, jest brand. Budowa brandu to jest coś, co większość właścicieli e-commerce’ów zaniedbuje. I czym to się kończy? Kończy się to albo szklanym sufitem, albo tym, że rywalizujemy tylko ceną.

Szczególnie jeżeli ktoś ma własną markę, lub jest resellerem, ale też sprzedaje produkty marki własnej, to budowanie marki za pomocą social mediów, czy influencer marketingu to jest dzisiaj obowiązek. Mamy takie porównanie dwóch klientów, którzy sprzedają kosmetyki. Jeden dba o swój brand, buduje go od 10 lat, a drugi tego nie robił.

I teraz przy podobnych podejściach, przy podobnych kampaniach raz u jednego jest na poziomie 20, a u drugiego na poziomie 6. I to, co jest różnicujące, to na pewno jest brand. I wpływ tego brandu jest nie do przecenienia w długiej perspektywie. I znowu, trudno się inwestuje w brand.

Ten wzrost inwestycji jest bardzo długi. I przez wiele lat go zupełnie nie widać. I pojawiają się wątpliwości, czy to robić? Czy to na pewno nam pomaga? Jak to zmierzyć? Z drugiej strony mamy tę historię sukcesu wielu marek, które brand zbudowały i dzisiaj osiągały ją super wyniki.

Więc odpowiadając na pytanie, tak to działa, trzeba to robić, tylko trzeba to robić z głową. I ma to gigantyczny wpływ na współczynnik konwersji, no bo kupujemy produkty od firm, które znamy i lubimy. Więc jeżeli my temu klientowi damy się poznać, dostarczymy mu jakąś wartość dodatkową, to on chętniej od nas kupi.

I tu płynnie przejdę do trzeciego poziomu, czyli lifetime value klienta. Tak jak mówiłem, żyjemy w czasach bardzo drogiego ruchu. Pozyskanie pierwszego zakupu od klienta często jest drogie.

Niektóre firmy dokładają do tego, czyli sprzedają produkt licząc oczywiście wszystkie koszty, logistyki, marketingu i tak dalej, poniżej rentowności. Natomiast pozyskują pierwsze zakupy, pozyskują tego klienta do swojej bazy mailingowej i mogą na tym kliencie pracować. Za pomocą systemów Marketing Automation, o tym będzie kolejny odcinek, który opublikujemy.

Powoduje to wdrożenie prawidłowe i działanie takie optymalizacyjne z Marketing Automation, powoduje, że możemy temu klientowi sprzedawać więcej i sprzedawać częściej. Ale też buduje to nasz brand, buduje naszą relację z klientem, dzięki czemu możemy sprzedawać drożej. A o to chodzi w e-commerce, żeby sprzedawać więcej i żeby sprzedawać drożej.

I patrząc na to, jak czerwonym oceanem dzisiaj jest sprzedaż, to zbudowanie dobrego newslettera, czy właściwie dobrego kanału komunikacji mailingowej z klientem, może być faktycznie takim wypłynięciem na ten błękitny ocean. Bo jeszcze relatywnie niewiele sklepów robi to dobrze. I to jest taka perspektywa, którą warto mieć, że znowu ten zwrot inwestycji tu akurat jest dosyć szybki, ale robienie tego konsekwentnie przez lata spowoduje, że sklep może stać się tak zwanym pierwszym wyborem klienta i dzięki temu nie rywalizować ceną.

Bo klient chętnie kupi od nas, jeżeli cena będzie podobna. Oczywiście nie da się sprzedać tego samego 50% drożej, ale da się sprzedać trochę drożej. A wiemy, że w e-commerce te małe procenty robią dużą różnicę.

I teraz, jak to wygląda na liczbach? Kiedyś nagrywałem taki odcinek, który się nazywa Gra w e-commerce. Polecam jego obejrzenie, ale tutaj chciałbym to skrótowo opisać. W naszej grze e-commerce’owej, tak jak mówiłem, mamy trzy poziomy.

Generowanie ruchu, współczynnik konwersji i lighten value klienta. I załóżmy, że w każdej z tej kategorii możemy zdobyć 10 punktów. Natomiast te kategorie na siebie bezpośrednio wpływają.

Czyli im mamy więcej ruchu, tym możemy mieć więcej konwersji. Im mamy więcej konwersji, tym możemy robić więcej upsellu i crosssellu za pomocą Marketing Automation. Dlatego, jeżeli pomnożymy te trzy liczby przez siebie, 10x10x10 to maksymalny wynik, jaki możemy uzyskać to 1000 punktów.

I to, z czym ja się najczęściej spotykam robiąc audyty, to wygląda tak. Generowanie ruchu oceniłbym 8 na 10. Zazwyczaj jest to robione OK.

Jest tam przestrzeń do usprawnień, ale to już nie będzie game changer. Współczynnik konwersji zazwyczaj jest zaniedbany, to znaczy sklep został zrobiony raz i nikt go dzisiaj nie rozwija. Nikt nie robi testów AB, nawet jeżeli są zainstalowane narzędzia do monitorowania ruchu, takie jak Clarity czy Hotjar to nikt tego nie ogląda albo nikt nie wyciąga z tego wniosków.

Tak samo Brand, tak jak już mówiłem jest to dosyć zaniedbana część e-commerce’u. I tutaj bym ocenił średnio rynkową 5 na 10. Natomiast Marketing Automation, który ma wpływ na ponowne zakupy klienta zazwyczaj albo nie istnieje, albo są tylko i wyłącznie jakieś newslettery wysyłane i to od przypadku do przypadku.

Zazwyczaj z promocją i zazwyczaj na Black Friday, kiedy każdy to robi, więc jakby wiecie, nie jest to skuteczne. Więc moja ocena rynku to jest 2 na 10. Mnożąc te wyniki 8 razy 5 razy 2 to mamy 80 punktów na 1000.

To przyznacie, nie jest to imponujący wynik. Dlatego mamy scenariusz drugi, jak ja to mówię, typowa agencja albo agencja masowa, taka, która ma setki klientów i faktycznie nie specjalizuje się w e-commerce’ie, nie przykłada się do tego, tylko przychodzi i mówi to my wam kampanię zrobimy, albo to my wam poprawimy kampanię, albo poprawimy wam SEO. Ewentualnie już ci co sprytniejsi to może trochę poprawią współczynnik konwersji coś zrobią z tym sklepem, bo powiedzą, że muszą być paczkomaty, że musi być social proof, powiedzą jak powinien wyglądać koszyk i tak dalej.

No ale w tym scenariuszu załóżmy, że osiągnęliśmy takie wyniki. Kampanie urosły nam z 8 na 9. Konwersje urosły nam z 5 na 8, a marketing automation, czy lifetime value klienta zostało zaniedbane. 9 razy 8 razy 2 mamy 144.

Na tysiąc, czyli wykorzystujemy niecałe 15% możliwości jakie daje nam e-commerce. A wydawałoby się, że już tyle robimy, no bo przecież zadbaliśmy o kampanię, zadbaliśmy o sklep, zadbaliśmy o brand. A twarde cyfry pokazują nam, że to jest 15% wykorzystanego potencjału.

No i teraz to co my robimy. Podejście, które uważam, że jest fajne daje fajne efekty i pozwala ten sklep skalować. To jest praca na trzech poziomach, czyli poprawiamy kampanię, poprawiamy współczynnik konwersji, budujemy brand i rozwijamy systemy marketing automation.

Jeżeli nawet nie zrobimy tego idealnie, czyli osiągniemy przykładowo 9 w przypadku kampanii, 8 w przypadku konwersji, tak jak w poprzednim scenariuszu, a 6 w lifetime value klienta, to mnożąc to przez siebie mamy wynik 432. Czyli kilkukrotnie lepszy niż to, z czym zaczynaliśmy. Dlatego właśnie to jest magia procenta składanego, że działanie na tych trzech obszarach powoduje dynamiczny wzrost sklepu.

Wymaga to oczywiście sporo pracy, trochę pieniędzy i czasu, bo nie da się zrobić tego wszystkiego od razu. Natomiast jeżeli konsekwentnie będziemy działać na tych trzech poziomach, to sukces jest prawie że gwarantowany. To tak pięknie wygląda i tak łatwo.

Właściwie tu nie powiedziałem nic, co nie byłoby trochę oczywistością, ale jak zwykle diablo tkwi w szczegółach. To jak my to robimy, że to się udaje? Współpracę z klientem rozpoczynamy od warsztatu strategicznego. Robimy to albo online, albo robimy to stacjonarnie u nas lub w siedzibie klienta.

Po co nam ten warsztat? Po pierwsze po to, żeby się dobrze wdrożyć w projekt, żeby nie nauczyć się produktów, czy biznesu klienta podczas współpracy, bo to jest trochę tak, jakbyśmy sobie założyli pętlę na szyję, skoczyli i próbowali to, wiecie, odciąć w trakcie. No trochę bzdura. Dlatego robimy warsztat strategiczny, żeby się dobrze wdrożyć w projekt.

Co się dzieje na takim warsztacie? Przede wszystkim definiujemy, co chcemy sprzedawać, czyli jakie mamy segmenty produktów. Które produkty są bestsellerami? Które są produktami zombie? Które produkty na przykład zalegają nam w magazynie i chcemy je wypchnąć? Już nie należy nam na tym, żeby na nich dużo zarobić, tylko żeby je wypchnąć, bo zajmują nam miejsce i kosztują nas w czasie magazynowania. Na których produktach mamy najwyższą marżę? Które produkty są konkurencyjne? To znaczy, że możemy je sprzedawać taniej i pozyskać właśnie pierwszą sprzedaż dzięki takim produktom.

Robimy segmentację, definiujemy produkty, czy kategorie produktowe, na których nam zależy i to jest pierwszy moduł. Drugi moduł, komu chcemy to sprzedać? Czyli nasza grupa docelowa wie, jak podać oczywiście tę standardę. W trzecim module definiujemy, dlaczego ktoś ma od nas kupić.

W marketingu niezwykle istotne jest to, żeby się różnicować, żeby być innym niż wszyscy, bo jak jesteśmy tacy sami, to konkurujemy tylko i wyłącznie ceną. Staramy się razem z klientem zbudować wyróżniki na różnym poziomie. Obsługi, albo dawania wiedzy, albo produktowej, albo polityki zwrotów.

Jest tych punktów trochę, ale jest to na tyle istotne, że później używamy tego jak amunicji, żeby strzelać do naszych klientów, albo żeby po prostu lepiej sprzedawać. I ma to przełożenie znowu i na kampanię, i na sklep, i na to, co komunikujemy za pomocą Marketing Automation. Dlatego jest to tak istotne i tak ważne, żeby dobrze wypracować te wyróżniki.

Czwartym etapem jest analiza konkurencji, którą wykonujemy wspólnie z klientem, no bo nie żyjemy w próżni. Zazwyczaj z kimś konkurujemy. Ten rynek jest coraz bardziej konkurencyjny, tak więc musimy zobaczyć, kto jest naszą konkurencją, co oni robią dobrze, co robią źle.

I znowu z teorią błękitnego oceanu szukamy tych obszarów, w których konkurencja jest słaba, tak żebyśmy my mogli tam wypłynąć i zająć miejsce na błękitnym oceanie, a nie walczyć na tym czerwonym krwawym. Ostatnia rzecz, ale uważam, że najważniejsza, to jest definicja KPI lub celów liczbowych do osiągnięcia. Celów liczbowych takich jak wysokość sprzedaży, ROAS, współczynnik konwersji, jeżeli o to walczymy, liczba nowych subskrybentów w newsletterze, jeżeli o to walczymy i tak dalej, i tak dalej.

Z tego wszystkiego tworzy się taka podwalina strategiczna, która umożliwia nam wdrożenie działań w poszczególnych obszarach. Uważam, że bez takiego warsztatu startowego ta współpraca jest skazana po prostu na porażkę. No i co się dzieje potem? Jak już wiemy, co my chcemy osiągnąć, mamy pomysł, jak chcemy to zrobić, to przystępujemy do współpracy.

Słowo klucz, współpraca. To zobowiązuje dwie strony do wykonywania pracy. Zarówno specjalistów agencji, jak i klienta.

Część rzeczy jest w stanie zrobić agencja, część rzeczy musi powiedzieć klient, zastanowić się nad tym, co można zrobić, jak to zrobić. Wychodzimy z założenia, że to klient najlepiej zna swój produkt, jego przewagi, jego wady też, które należy jakoś ograć komunikacyjnie, jeżeli się coś takiego pojawi, ale też zna rynek. Wie, co się dzieje na tym rynku.

Wie, jaka jest sezonowość na tym rynku. Dlatego to musi być współpraca. Ta współpraca u nas wygląda w ten sposób, że mamy cotygodniowe kole statusowe z klientem, na których omawiamy przede wszystkim wyniki.

Czyli na poziomie strategii definiujemy sobie KPIE, a na poziomie realizacji czy wdrożenia odnosimy się do tych wyników. Czyli jeżeli ustaliliśmy sobie jakiś oczekiwany zwrot z inwestycji, to patrzymy, czy my go osiągamy, czy go nie osiągamy. Jeżeli nie osiągamy, no to dajemy rekomendacje, co należy zrobić, co należy zmienić, żeby te wyniki poprawić.

To jest nasze zadanie jako specjalisty. I to, że te spotkania są co tydzień, pozwala nam bardzo dynamicznie reagować, pozwala nam doradzać w różnych obszarach i osiągać po prostu lepsze wyniki. Czasem spotykamy się z taką sytuacją, że klient ma niektóre obszary zaopiekowane.

Czyli załóżmy ma świetnie robione kampanie, jest z tego zadowolony albo ma wewnętrzny zespół, który bardzo dobrze dba o rent. Więc w takich spotkaniach często uczestniczą również specjaliści od strony klienta, ale czasami też inne agencje. Uważamy, że jak współpracujemy z innymi agencjami, to mamy wspólny cel, czyli dobro klienta i zwiększenie sprzedaży w sklepie.

A poza tym niech się uczą od najlepszych. Żeby te działania były skuteczne i te rekomendacje były dobre, ten zespół, z którym klient pracuje, musi być dobry po stronie agencji. U nas w każdym z tych obszarów, o których mówiłem, mamy seniora, który ma co najmniej 10 lat doświadczenia.

Niektórzy, tak jak Maciej w SEO mają lat 17 doświadczenia w wieku, czy to masz 14 lat doświadczenia w e-commerce’ach. Czyli to są ludzie, którzy zjęli na tym zęby, wiedzą co robić, wiedzą jak przebijać ten szklany sufit, albo co należy zrobić, jeżeli ta sprzedaż spada i szukamy odbicia. Nie eksperymentujemy na klientach, tylko dajemy faktycznie rekomendacje, które mają realne przełożenie na wzrost sprzedaży.

To, co też jest ważne w tej współpracy, to jest bezpośredni kontakt z tymi specjalistami. Czyli nie akaut i bawienie się w głuchy telefon, bo przez to raz, że ta współpraca jest za wolna, a dwa, często coś zostanie przekręcone i nie wychodzi to tak, jak powinno. Tak więc ja wierzę w to, że bezpośredni kontakt ze specjalistą, który wykonuje swoje zadania, jest za nie odpowiedzialny, raportuje je klientowi, to jest najlepsza forma współpracy, żeby wspólnie odnieść sukces.

I to jest nasze podejście. To całe podejście, czyli praca na tych trzech poziomach, kole statusowe, praca z seniorami w każdym obszarze, jest u nas nazywane metodyką. Coś, co uważam, że jest dosyć unikalne na polskim rynku.

Ja się nie spotkałem z takim podejściem, a jest to cholernie skuteczne. Tak więc, gdybyście byli zainteresowani, zapraszam do darmowej konsultacji. Tak jak mówiłem, link jest w opisie pod filmem.

A na koniec będę Wam super wdzięczny za lajki, będę Wam super wdzięczny za subskrypcję, a gdybyście mieli jakieś pytania, to zapraszam do komentarzy. Dzięki, cześć.

Subskrybuj

Podcast

Wpisz swój adres e-mail poniżej, a otrzymasz od nas regularnie informacje o nowych odcinkach i wpisach na temat sprzedaży i marketingu B2B!