Podcast

Trendy w e-commerce w roku 2024 – Bartek Manicki

W tym odcinku dowiesz się:
  • Jak śledzić konwersję w poszczególnych kanałach? Mierzyć wpływ jednego na drugi czy może powinniśmy patrzeć holistycznie na wszystkie kanały?
  • Co robić z pozyskanym ruchem, aby go nie zmarnować? Zwłaszcza w dobie, gdy nie ma cookies, a tym samym remarketing jest bardziej skomplikowany.
  • Systemy odroczonej płatności, OneClickShopping – O co w tym chodzi? Czy są w stanie podnieść współczynnik konwersji? Opłaca się wdrożyć?
  • Indywidualny kontakt ze swoimi klientami – czy warto dalej o niego dbać? Jeśli tak to w jaki sposób?

Marketplacy w Polsce i na świecie zdobywają coraz większą popularność. Czy sama obecność na nich wystarczy, czy może trzeba się tam reklamować? Co robić, aby dotrzeć do naszych klientów w 2024 roku?

Wszystkiego dowiesz się z nowego odcinka podcastu! Jeśli jesteś ciekaw co z pewnością będzie aktualne w obecnym roku w świecie e-commerce, zapraszamy do posłuchania!

Skontaktuj się z nami jeśli chcesz skalować sprzedaż Twojego sklepu w 2024.

Słuchaj podcastu

tam gdzie Ci najwygodniej

Wersja do czytania

Trendy w e-commerce w roku 2024 – Bartek Manicki

Rozwiń

Cześć! Dzisiaj chciałem się podzielić z Wami paroma tematami, które będą na pewno aktualne w roku 2024 na rynku e-commerce, głównie z perspektywy marketingu, ale nie tylko…

Cześć! Dzisiaj chciałem się podzielić z Wami paroma tematami, które będą na pewno aktualne w roku 2024 na rynku e-commerce, głównie z perspektywy marketingu, ale nie tylko.

Przedłużając punkt pierwszy Marketplace. Marketplace szczególnie w Polsce ale generalnie jest to światowy trend zdobywają coraz większą popularność. Według aktualnych statystyk w Polsce 40 procent zakupów internetowych jest dokonywanych przez Marketplace i trend jest zdecydowanie rosnący. Dlatego wszystkie e-commerce które chcą się rozwijać powinny wejść na Marketplace już nie tylko na Allegro które jest oczywiście w Polsce największym Marketplace ale też na te rozwijające się czy nowe.

takie jak np. mPIC, Decathlon czy inne jeszcze mniejsze marketplacey bardziej dostosowane do branży. I na tych market place oczywiście nie tylko trzeba wejść ale również trzeba się reklamować. Czyli trzeba zadbać o to żeby użytkownicy dostali te nasze produkty i mogli je kupić. To jest oczywiście coś w czym my jako agencja również pomagamy. W kontekście marketplace warto również wspomnieć o wychodzeniu poza Polskę.

i sprzedaż zagraniczną. Tutaj prym biedzie oczywiście Amazon, ale też takie market place jak Kaufland. Jeżeli chcielibyście o tym szerzej posłuchać, to odsyłam was do odcinka z Damianem Biszowatym dotyczącym właśnie cross-border wychodzenia za granicę i sprzedaży na Amazonie. Drugim tematem jest Omni Channel. W związku z tym, że coraz trudniej nam śledzić konwersje w poszczególnych kanałach,

i też wpływ jednego kanału na drugi. Dążymy takiej tendencji, że nieważne gdzie się produkt sprzeda, ważne żeby się sprzedał. Czyli już nie patrzymy bardzo wycinkowo, że Google sprzedał tyle, Facebook sprzedał tyle, a Allegro sprzedało ileś. Tylko powinniśmy patrzeć całościowo na dany biznes, ile produktów się sprzedało, bo to jest rzeczywista prawda. W innym przypadku ciężko będzie nam uzasadnić wydatki na przykład na wideomarketing. Który…

często bezpośrednio nie sprzedaje i mamy takie doświadczenie dla jednego z klientów, gdzie prowadziliśmy kampanię dotyczącą danego produktu właśnie za pomocą reklam na YouTube. I te reklamy nic nie sprzedały. Natomiast sprzedaż we wszystkich pozostałych kanałach, czyli Google, Facebook, ale też Marketplace, na przykład Allegro wzrosła. Dlatego jednego konkretnego produktu, który był promowany przez wideo i to nam pokazuje właśnie, że nie możemy patrzeć.

bardzo wycinkowo, tylko kompleksowo na całość biznesu i całość sprzedaży, gdyż te kanały będą się nawzajem napędzać. To z czym często się też spotykamy, że użytkownicy, którzy są przyzwyczajeni do Marketplace’ów, do Allegro, do Allegro Smart i wygody, jaką oferuje platforma, widzą na przykład reklamy na Facebooku, wchodzą na sklep, sprawdzają eskaut tego produktu i wyszukują go na Allegro i dokonują tam transakcji. Dlatego właśnie

Zachęcamy zawsze klientów do patrzenia kompleksowo na całej sprzedaży czy ona w całości rośnie czy jest stagnacji czy spada. I takie podejście omni channelowe będzie coraz bardziej aktualne bo świat dąży do tego żeby nie było kukiz, żeby nie można było nas śledzić w internecie ale o tym za chwilę. Trzeci punkt czy trzeci temat który chciałem poruszyć to marketing automation o którym w tym roku bardzo dużo mówiłem. Jako że koszt pozyskania ruchu na sklep ciągle nam rośnie.

to tym bardziej musimy zadbać o to, że jeżeli już pozyskamy ten ruch, to musimy go później dobrze zutylizować. Jeżeli już ktoś dokona zakupu, to powinniśmy go zachęcać do kolejnych zakupów właśnie za pomocą systemów Marketing Automation. Jest taka statystyka, która mówi o tym, że koszt pozyskania użytkownika jest pięciokrotnie wyższy niż utrzymanie relacji z tym użytkownikiem. Czyli za jednego, w drugą stronę patrząc, za jednego pozyskanego użytkownika możemy utrzymać…

relacje z pięcioma istniejącymi. Dobrze wdrożony system marketing automation, to znaczy taki, który nie tylko został raz ustawiony, bo to jest coś z czym się bardzo często spotykamy, że ktoś wdraża system na przykład idron i on ma już gotowe automatyzację. No i coś tam działa, ale nie przynosi specjalnie wyników. To nie o to w tym chodzi. Ważne, żeby z tego systemu korzystać, żeby z nim pracować, żeby robić testy, żeby robić optymalizację, tak aby te wyniki były.

coraz lepsze. Znowu w świecie bez cookies gdzie remarketing będzie coraz trudniejszy to dotarcie do naszych użytkowników poprzez systemy marketing automation wydaje się, że jest oczywistością i niezbędnym elementem dla każdego e-commerce punkt czwarty wszelkiego rodzaju systemy płatności, które nie wymagają dokonania od użytkownika tej płatności natychmiast czyli na przykład Paypo bardzo dobre polskie rozwiązanie czy Twisto czy Klarna.

Wszystkie te rozwiązania odroczonej płatności w dzisiejszej ekonomii, kiedy ludzie mają mniej pieniędzy, trudniej dokonują zakupów, widzimy, że ten rynek jest taki spowolniony, mówiąc wprost. Wszystko, co pozwala nam zachęcić użytkownika do tego, żeby dokonał faktycznie tego zakupu, czyli powiedzenie mu, OK, możesz rozłożyć to łatwo na raty, możesz zapłacić później.

Możesz przetestować, oddać, jeżeli oddać, no to de facto wtedy nie musisz płacić, czyli nie angażujemy od razu środków finansowych użytkownika. Pozwalają nam na zwiększenie sprzedaży, tak więc rekomendujemy dla wszystkich e-commerce’ów, którym zależy na sprzedaży przez własną platformę, aby wdrażały systemy właśnie odroczonych płatności. Pozwala to naprawdę podnieść sprzedaż i zwiększyć konwersje z reklam. A myślę, że w przyszłym roku będzie już po prostu standardem rynkowym, oczekiwaniem użytkowników.

i raczej będzie dziwne, jeżeli ktoś tego nie wdrożył, niż będzie to coś wyjątkowego, więc warto się spieszyć w tym temacie. No i jak już jesteśmy przy dokonywaniu zakupów, to wszelkiego rodzaju systemy OneClick Shopping typu Apple Pay czy niedawno wprowadzony InPostPay, które umożliwiają użytkownikowi dokonanie zakupu bez podawania de facto jakichkolwiek danych. Taki przykład, który ja bardzo lubię, bo korzystam zawsze.

Sam to jest strona Levi’s, gdzie faktycznie jest super wdrożony Apple Pay. Wiadomo, amerykańska firma, amerykańskie rozwiązanie. No i faktycznie kupując te przysłowiowe jeansy, nie musimy podawać tam żadnych informacji, wszystko jest zczytywane z naszego konta Apple. My tylko przykładamy palec do czytnika, czy też uwierzytelniamy się przez Face ID i możemy naprawdę dokonać zakupu jednym kliknięciem. Na polskim rynku właśnie Impost wprowadza podobne rozwiązanie.

No i wdrożenie tych rozwiązań w sklepie, szczególnie tam gdzie są produkty relatywnie tańsze, czyli są to zakupy takie nieintencjonalne, tylko bardzo szybkie coś zobaczyliśmy, coś ciekawego, kosztuje to kilkadziesiąt złotych, chcemy to szybko kupić. No to tam wdrożenie tego typu rozwiązań potrafi znowu podnieść bardzo mocno współczynnik konwersji i sprzedaż w samym sklepie. Dlaczego warto dbać o sprzedaż w własnym sklepie? No to też często powtarzamy, że…

To jest coś, co jest zależne od nas, a w przypadku market place o ile są super z jednej strony to z drugiej jesteśmy uzależnieni od ich polityki po prostu prowizyjnej. W którymś momencie może się wydarzyć tak, że prowizje zostaną drastycznie podniesione i okaże się, że nasz biznes tam nie ma już sensu więc trzeba na to mocno uważać. Taki może przykład akurat nie market place ale narzędzie pod tytułem Bejzlinker, które zmieniło model pricingowy. Znamy przypadki gdzie zamiast kilkuset złotych.

klient musiałby płacić kilkadziesiąt tysięcy za to żeby korzystać dalej ze swojego rozwiązania co powoduje że biznes przestaje być rentowny. Tak więc ja zawsze powtarzam żeby zadbać o ten kod działalności czyli swój sklep bo nad tym zawsze mamy kontrolę swoją listę użytkowników swoją bazę mailingową bo znowu nad tym mamy kontrolę. Cokolwiek się nie wydarzy w świecie zewnętrznym będziemy mieli szansę dotrzeć do tych ludzi i sprzedać im nasze produkty.

Dalej mamy jeszcze kontakt indywidualny. To jest też coś, co się nam fajnie sprawdza w sklepach. To nie jest nic nowego, chociaż mam wrażenie, że wiele sklepów od tego odeszło. I było dobrze, więc nikomu się może trochę nie chciało tego robić. Dzisiaj, kiedy rynek jest trudniejszy, to warto wrócić do sprawdzonych rozwiązań. Kontakt indywidualny, czyli na przykład Messenger, na którym Messenger w sklepie, gdzie…

obsługa sklepu może odpowiedzieć jeden do jednego na pytania użytkownika. I przy mniejszych e-commerce, gdzie tych zapytań nie jest aż tak dużo, jest to super rozwiązanie wszelkiego rodzaju doradztwo. Jaki produkt powinienem wybrać? Dlaczego taki? Podesłanie linków do tych produktów tak, żeby ułatwić użytkownikowi dokonanie wyboru. I to pozwala na po pierwsze właśnie zwiększenie sprzedaży, ale też zbudowanie takiej osobistej relacji z.

danym klientem. Widzimy to w wielu przypadkach, że fajnie to działa. Dla niektórych e-commerce’ów z drogimi produktami w ogóle generujemy bardziej lidy czy właśnie zapytania na messengerze niż sprzedaż bezpośrednie w sklepie, bo te drogie produkty często wymagają opowiedzenia przejścia przez cały proces sprzedaży, cały lejek sprzedażowy. Dlatego takie rozwiązanie, gdzie mamy indywidualny kontakt z użytkownikiem pozwala nam zwiększyć sprzedaż. Oczywiście.

Nie zawsze jest to możliwe dla dużych e-commerce’ów, które mają bardzo duży ruch. Taki indywidualny kontakt z użytkownikami byłby trudny, bo byśmy musieli mieć sztab ludzi, którzy nie robią nic innego, tylko odpowiadają na pytania na messengerze. Więc punkt siódmy, AI. Nie mogło tutaj braknąć tej informacji, tej technologii. Dla dużych e-commerce’ów wdrożenie chatbotów opartych o sztuczną inteligencję, które pozwalają odpowiedzieć użytkownikowi na pytania, pozwalają…

wybrać odpowiednie produkty, tak żeby on nie tracił czasu na przeszukiwanie dużej bazy produktów, ale dostał coś, co jest dla niego naprawdę fajne. To już takie rozwiązanie oparte o czata GPT połączonego przez API widziałem w Polsce, bardzo fajnie się to sprawdza, jako taka ciekawostka. Często to jest system połączonych kilku modeli językowych, czy kilku sztucznych inteligencji. Widziałem taki przykład, w którym…

przychodziło zapytanie od użytkownika, było procesowane przez sztuczną inteligencję zaznajomioną z produktami, czyli mogła ta sztuczna inteligencja podpowiedzieć, który produkt wybrać, ale zanim to poszło do użytkownika, było sprawdzane jeszcze przez inną sztuczną inteligencję, która była takim policjantem, strażnikiem poprawności politycznej, czyli czy ta odpowiedź użytkownika faktycznie jest zgodna ze standardami komunikacji. Dlatego, żeby ktoś nie wkręcił…

za przeproszeniem sztucznej inteligencji w jakieś inne tematy związane z polityką czy jakimiś głupimi żartami. Też taki przykład, który widziałem w internecie, to jest firma Chevrolet, która ma chatbota na stronie i ktoś przekonał tego chatbota, że jednak on jest sprzedawcą Tesli i zamiast Chevroleta to ma rekomendować Tesla. No i wiadomo, można się z tego pośmiać.

Natomiast jeżeli to jest taki przykład, jeżeli to byłby przykład związany z zachowaniami jakimiś na przykład rasistowskimi, no to jest to wizerunkowa wtopa dla marki taka, że może się z tego nie pozbierać przez długi czas. Tak więc warto dzisiaj inwestować w AI, warto uczyć sztuczną inteligencję naszych produktów, naszych rozwiązań, ale też robić to z głową, żeby właśnie nie wtopić. I ostatni punkt na mojej liście. Świat bez cookies. Świat bez cookies, o którym…

Mówimy, słyszymy już od kilku lat. Szczególnie od momentu kiedy Apple wprowadził iOS 14, który zablokował nam możliwość zbierania cookies w aplikacjach na iOSie, co było małą rewolucją. No i przyszłość wygląda dla marketerów tak sobie. Pewnie nie tragicznie, bo third party cookies zostaną zablokowane. To jest tylko kwestia czasu. Google podaje, że w przyszłym roku to powinno się już wydarzyć.

czyli że Herom będzie blokował third party cookies, a Herom dzisiaj ma prawie 70 procent rynku. Tak więc no. Będzie nam ciężej robić remarketing. Bye bye targetowanie po zainteresowaniach, bo skoro nie będziemy wiedzieli czym dany użytkownik się interesuje, po jakich stronach chodzi, no to ciężko później go będzie stargetować taką reklamą. Natomiast wielkie tuzy, wielkie korporacje pracują na tym, żeby trochę to pominąć. Na pewno te dane już nie będą tak dobre jak były.

Natomiast to nie jest tak, że z dnia na dzień stracimy całą analitykę, czy możliwości targetowania reklam. Google pracuje nad Google Privacy Sandbox. To znaczy, będziemy mieli dostęp do tego, jak zostaliśmy scharakteryzowani i na przykład ja się interesuję piłką nożną, to będę mógł wejść w tego sandboxa i stwierdzić, ok, nie chcę dostawać reklam związanych z piłką nożną. Tak więc pozwoli to użytkownikowi zarządzać informacją.

i powinno być to zgodne z prawem wtedy. Ale też taką odpowiedzią znowu jest powrót do korzeni, czyli jakaś reklama natywna czy reklama kontekstowa, bo często te reklamy śledzące nie mają sensu. Przykładowo oglądam stronę o piłce nożnej, a dostaję reklamę związaną z akcesoriami kuchennymi, to ja teraz nie myślę o takich rzeczach. Natomiast jeżeli na tej stronie o piłce nożnej dostałbym

promocyjne akcesoria mojego ukochanego klubu. Tam by się wyświetliła ta reklama, która nie jest reklamą już stricte z paneu reklamowego śledzącą, tylko reklamą właśnie natywną. No to w tym momencie pewnie szansa, że ja to zakupię, bo jestem w tym trybie zainteresowania sportem, to szansa na zakupy rosną. Tak więc wszyscy wydawcy i wszyscy właściciele portali Domenn powinni mieć teraz trochę lepiej, bo firmy będą chciały kupować bezpośrednie reklamy.

u nich, a nie tylko korzystać z systemów reklamowych, które muszą się stać po prostu trochę gorsze. I to jest tyle na dzisiaj. Jeżeli mielibyście jakieś pytania do tego o czym powiedziałem, chcielibyście się przygotować na 2024 rok z waszymi e-commerce’ami tak, żeby je skalować i zwiększać sprzedaż, to z przyjemnością zapraszamy do współpracy czy na takie bezpłatne konsultacje ze mną, żebyśmy mogli porozmawiać i zobaczyć co zrobić, żeby wasz e-commerce urósł w roku 2024. Dzięki.

Subskrybuj

Podcast

Wpisz swój adres e-mail poniżej, a otrzymasz od nas regularnie informacje o nowych odcinkach i wpisach na temat sprzedaży i marketingu B2B!